Humor zeszytów szkolnych
"Złote myśli" niech będą rozrywką dla byłych uczniów, a przestrogą dla obecnych.
Dopiero na ostatniej wycieczce nauczyłem się odróżniać wronę i gawrona od siebie.
Zbyszko Dulski wyrusza z domu na dnie i noce, by się puszczać i lumpartować.
Hitler chciał być fujarerem narodu germańskiego.
Antek nie miał ojca, bo był drwalem.
Była to wyspa położona z dala od morza.
A do kotletów była sałata, którą mamusia przyprawiła potem.
W Afryce żyją Murzyni na słoniach i elefantach.
Król Waza, jak sama nazwa wskazuje, bardzo lubił zupę.
Nie wolno pluć jeden na siebie.
Polskę poćwiartowano na trzy nierówne połowy.
Wolski przyłożył ucho do ziemi i usłyszał tupot niedźwiedzich kopyt.
Robak, ratując Tadeusza, strzelił do niedźwiedzia, który nie wiedział, że jest jego ojcem.
Rycerze urządzali teleturnieje.
... było ich tysiące, a nawet setki.
Pan Dulski był sterylizowany przez żonę.
Tatarzy jeździli konno i pieszo.
Na pojezierzach są takie formy polodowcowe jak morele czołowe.
Gerwazy wyciągnął szablę i strzelił.
Boryna był teściem żony syna Antka Hanki.
Ludwik XIV był samolubem. Twierdził, że Francja to ja.
W odróżnieniu od innych zwierzat ptaki mają nakrapiane jaja.
Biesiadowali przy suto zastawionych stolcach.
Po jednej stronie rynku naszego miasteczka stoi kościół, po drugiej stronie ratusz,
a dookoła wybudowano same nowe domy publiczne.
Pelikany są to ptaki na atrament.August II był elektronem Saksonii.
Kapitan spuszcza się zawsze ostatni.
Meteorolodzy wychodzą trzy razy dziennie oglądać swoje narządy.
Rodzicami Żeromskiego byli Józef i Wincenty Żeromscy.
Ślimak bronował w towarzystwie dwóch kasztanów.
Piesń o Rolandzie jest dziełem autora animowanego.
Anielka mimo zakazu ojca kolegowała się z Magdą i świniami.
Kangur ma łeb do góry, dwie krótkie przednie kończyny, dwie tylne długie,
a w worku ma brzuch na małego i długi ogon.
Góral ma na głowie kapelusz, spodnie i kierpce.
Wojski zdjął rogi z głowy niedźwiedzia i zaczął grać.
W czasie ferii zrobiłem dwa karmniki dla ptaków i jeden dla sióstr urszulanek. .
Darwin pochodził od małpy.
Skrzetuski dzięki kolegom miał dużo dzieci.
Chrobry pomógł odzyskać tron swemu zięciowi Świętopchełkowi.
Jej córeczka Ania uśmiechnęła się pod wąsem.
Straszne były te krzyżackie mordy.
Kiedy ojciec wracał z koniem do domu, to chłopcy pchali mu do pyska
skórki od chleba.
Bandyci wpadli do sklepu i wymordowali samoobsługę.
...i wtedy Makbet wysunął się spod lady.
Wanda widziała jak Cezary całował się z Karusią przez dziurkę od klucza.
Czarniecki zebrał dużą kupę chłopską.
Kiedy Adam Mickiewicz zawiódł się na kobiecie, wziął się za Pana Tadeusza.
Nie należy pić nieprzegotowanej wody, bo znajduje się w niej dużo mikrobiologów.
Zbliżała się pora obiadowa, krowy jadły trawę, a ja razem z nimi.
Na listewce wiszą: plan lekcji, dyżurni i gospodarz klasy.
Diaskop służy do rzucania obrazów na ścianę.
W czasie rozmowy cara z księciem wytykali swoje mordy.
Lis jest z jednej strony żółty, a z drugiej chytry.
Przedstawicielem materializmu był Demokryt z Abwehry.
Górnik pogłaskał konia po głowie i cicho zarżał.
Faraona nosili w lektyce, a poddani padali mu na twarz.
Środkiem płatniczym w Rosji są wróble.
Królik posiada głowę, uszy i linienie.
Strażacy śpią w kalesonach i mają tam dzwonki alarmowe.
Wiedział, że w okularach jest mu do twarzy, dlatego nosił je zawsze w kieszeni.
Niektórzy Murzyni chodzą poubierani w nago.
Admirałowie są ubrani w marynarki wojenne.
Szlachta w „Panu Tadeuszu” była bardzo gościnna, bo jak przyjechał pan Tadeusz na koniu,
to o nic się go nie pytano, tylko dano mu siana.
Ja dostałem na Gwiazdkę łyżwy, a mój brat dostał szkarlatyny.
Edward III nie mógł zostać królem Francji, bo jego matka nie była mężczyzną.
Królik jest tak oddany swym małym, że wyrywa sobie kłaki sierści z brzucha, żeby wyścielić im gniazdo. Któryż ojciec rodziny zdobyłby się na to?...
Nasz pies ma trzy lata, długi ogon i niebieskie oczy zupełnie jak tatuś.
Jest nas dziewięcioro rodzeństwa, a oprócz tego tatuś pracuje dorywczo jako monter.
Ręka tego człowieka była zimna, jak ręka węża.
Służący doił krowę nad stawem, a w wodzie wyglądało to odwrotnie.
Porcelana była zrobiona ze szkła i została wynaleziona przed Europą. W Polsce niestety rządzi demokracja. Kozioł był uważany za zwierzę. Pismo komediowe i kinowe. (alfabet) Alfabet alfabetyczny. O piekarzu z ostatniego próbnego testu sprawdzającego dla kl.VI (listopad 2004): Postać
jest zmęczona i chciała już iść do domu. Jego brwi
są troszeczkę oddalone od oczu. Fartuch
miał do kolan z długimi rękawami. Piekarz
podany na zdjęciu jest w dobrej formie. Jest
przywiązany do pieczenia chleba. Jest
szczupły. Głowę ma równie kształtną, a na niej wąsy i
brodę. Na twarzy
ma zdziwioną minę, a na głowie czapkę i włosy. Na głowie
ma białą czapkę chroniącą wypiekane pieczywo. Ma taką
sobie sylwetkę, ponieważ jest troszeczkę gruby, ale nie jak balon,
tylko w sam raz. Ukształtowanie
czapki to coś jakby niepozorny kształt rombu. Postać nie
bardzo mi się podoba jako człowiek, ale ma on usposobienie do bycia
piekarzem. Jego broda
i oczy oddają jemu wyraz twarzy jako poważnego człowieka. Ten strój
to podstawa każdego kucharza. Ubiór
piekarza jest biały i skąpy. Twarz
patrzy prosto. Wyraz jego
twarzy przekonuje nas, że jest ustawiony fizycznie oraz psychicznie
do swojej pracy. Na rękach
widać rękawiczki, spodnie i czapkę też białą. Jego wyraz
twarzy jest uśmiechnięto-zdenerwowany. Na twarzy
ma wąsy i mały nos. Ma
przybraną masę ciała do wzrostu. Ręce ma na
wysokości bioder. Jest
trochę podłysawy, co sugeruje mi jego czoło. Wyraz
twarzy ma poważny i nie dziwię mu się, ponieważ przy pieczeniu
chleba nie można go przypalić. Wyraz
twarzy jest normalny, codzienny, zadowolony. W rękach
trzyma kij z deską na końcu. Na głowie
ma śmieszną czapeczkę, która robi mu odstające uszy. Na całym
ciele ma biały fartuch. Jest
przystojny, ma zgrabną sylwetkę i zawód. Na buzi ma
brodę. Ma biały
fartuch, a na rękach grube rękawice i spodnie, których prawie
nie widać.
Temat lekcji: Oglądanie
ryb wodnych.
Do kiszenia tatuś umyje nogi z pięć razy, mamusia
szatkuje, a tatuś ją depcze.